SŁOWO GRAM ODMIENNE!
Kiedy chcemy kupić pięć kilogramów jabłek lub piętnaście dekagramów szynki, to nie mamy wątpliwości, czy te słowa dobrze odmieniamy. Największy problem sprawia nam wyraz GRAM. Odmieniać czy nie odmieniać? Oto jest pytanie…
Słowo GRAM, będące nazwą jednostki masy, jest ODMIENNE i powinno być ODMIENIANE, a pozostawienie go w postaci nieodmienionej (mianownikowej) jest błędem fleksyjnym!
Poprawnie zatem jedynie: 10 gramów, 50 gramów i 100 gramów; 0,5 grama / pół grama i 0,75 grama / siedemdziesiąt pięć setnych grama; w saszetce znajduje się 1,5 grama – półtora grama – substancji zbrylającej; do masy dodajemy 150 gramów mąki; żółtka miksujemy ze 100 gramami – stu / stoma gramami – cukru pudru; zawartość opakowania rozpuszczamy w 50 gramach mleka; dwa razy 100 gramów wódki i śledzik po góralsku.
GRAM to rzeczownik zakończony spółgłoską twardą w dopełniaczu (kogo? czego?) liczby mnogiej, który zawsze przybiera końcówkę -ów.
Dlatego mamy:
- pięć dachów,
- sto mostów,
- sześć rowerów,
- tamtych domów,
- tych smacznych kremów.
Źródło: [SO PWN]
Kłopotliwa Rumia
Rzeczowniki zakończone na ‑ia sprawiają piszącym po polsku niemały kłopot. Poprawny ortograficznie jest zapis dopełniacza nazwy Rumia przez jedno ‑i, a zatem:
Jadę do Rumi.
Pochodzę z Rumi.
Przypadek | Liczba pojedyncza | Liczba mnoga |
Mianownik (kto? co?): | Rumia | Rumie |
Dopełniacz (kogo? czego?): | Rumi | Rumi |
Celownik (komu? czemu?): | Rumi | Rumiom |
Biernik (kogo? co?): | Rumię | Rumie |
Narzędnik (z kim? z czym?): | Rumią | Rumiami |
Miejscownik (o kim? o czym?): | Rumi | Rumiach |
Wołacz (hej!): | Rumio | Rumie |
Mamy również wątpliwości, jak zapisać poprawnie nazwy geograficzne: Austria, Kolumbia. Mołdawia, Rumunia. Nazwy te odnoszą się do terenów poza Polską, więc zapisywane są w dopełniaczu, celowniku i miejscowniku przez -ii, a nazwy dotyczące Polski, np. Słupia, Karwia, Rumia przez ‑i (wyjątkami są nazwy: Kalwaria Zebrzydowska – Kalwarii Zebrzydowskiej, Szwajcaria Kaszubska – Szwajcarii Kaszubskiej, Warmia – Warmii, ze względu na ich obce pochodzenie). (Uniwersytet Gdański, Aneta i Zenon Licowie)
Wpadka sklepu Action:0
Szczegółowe wyjaśnienie często popełnianego błędu można obejrzeć
w poniższym fragmencie programu Słownik polsko@polski, odcinek 401:
Puf powraca ze zdwojoną siłą!
Wyjaśniamy i podążamy za poprawnością!
W mowie potocznej często spotykamy się z tą pufą, ale warto zapamiętać, że jedyną formą, którą dopuszczają słowniki jest: ten puf (od franc. pouf) – czyli miękki, niski taboret obity w całości tkaniną lub skórą. Zarówno francuskie pouf, jak i polskie wyrazy bliskoznaczne: stołek, taboret, fotel są rodzaju męskiego, więc trudno zgadnąć, skąd w polszczyźnie pufa. Może przez analogię do kanapy (niektóre pufy oferowane w handlu wydają się równie wygodne), a może w przekonaniu, że żeńska pufa brzmi sympatyczniej? W użyciu jest nawet zdrobnienie pufka.
A zatem odmieniać się będzie podobnie jak rzeczowniki kilof, sejf czy apokryf. Skoro jest 13 kilofów, 13 sejfów i 13 apokryfów, musi być także 13 pufów.
puf (ten puf, nie: ta pufa), w dopełniaczu: pufa albo pufu, lm. w dopełniaczu: pufów (nie: puf): Usiąść na pufie.
Słownik poprawnej polszczyzny pod red. A. Markowskiego
Poradnia językowa – Uniwersytet Łódzki
Naprawdę czy na prawdę? Łącznie czy rozdzielnie?
Ty też nie wiesz, jak to zapisać? Nie przejmuj się! Mistrzowie również popełniają błędy. Jeśli masz wątpliwości, zajrzyj do słownika.
Dlaczego to wyraz kłopotliwy? Wyrażenia przyimkowe piszemy rozdzielnie. Regułę tę potwierdza pisownia „na pewno”. Naprawdę jest tu jednak wyjątkiem. „Naprawdę” pisane łącznie to partykuła potwierdzająca, że to, o czym mowa, jest prawdą, lub wyrażenie zdziwienia, zaskoczenia, niedowierzania; wprawdzie, szczerze, dokładnie.
Przykłady:
Powszechnie wiadomo, że setery irlandzkie to naprawdę przyjacielskie psy.
Naprawdę nie wiem, jak doszło do tego wypadku.
Jak to zapamiętać? Jedynym sposobem, żeby nie popełnić błędu w jego zapisie, jest zapamiętanie poprawnej pisowni.
NA PEWNO POMOCNE BĘDĄ MEMY!
Kwidzyń czy Kwidzyn? W Kwidzynie czy w Kwidzyniu?
Kwidzynianie są bardzo uczuleni w kwestii odmiany nazwy swego rodzinnego miasta. Niestety, pomyłki zdarzają się bardzo często.
Chyba prawie każdy z nas ma w rodzinie kogoś, kto stosuje błędną formę: w Kwidzyniu.
Ważne jest, aby uświadomić sobie, że miasto nazywa się Kwidzyn, nie Kwidzyń, dlatego mówimy
w Kwidzynie (jak np. w Rogalinie czy w Lublinie).
Pochodzenie nazwy wyjaśnił Witold Iwicki, były pracownik Wydziału Filologii Polskiej Uniwersytetu Gdańskiego, później dyrektor kwidzyńskiego I LO:
„Kwidzyn to spolszczona pruska nazwa „Kwedis”. Najstarsze zapisy typu Quedin pochodzą
z 1233 roku. Pochodzi ona od hipotetycznego pruskiego imienia „Kwedis” z przyrostkiem
„-in”. Nazwy na „-in” z twardym końcowym –n- tworzyły formy dopełniacza liczby pojedynczej z „-na”, miejscownika liczby pojedynczej z „-e”, stąd: jadę do Kwidzyna, a nie do Kwidzynia, mieszkam w Kwidzynie, a nie w Kwidzyniu – wyjaśnia Iwicki.
Błędna postać „Kwidzyń” z miękkim końcowym „-ń”, pojawiła się po roku 1918 w wielu źródłach, niestety także urzędowych, np. na mapach, drogowskazach, dworcach kolejowych, w prasie, dzisiaj także w języku spikerów radiowych i telewizyjnych.”
Podpowiadamy, jak odmienić słowo Kwidzyn:
Mianownik – kto? co? (jest) Kwidzyn
Dopełniacz – kogo? czego? (nie ma) Kwidzyna
Celownik – komu? czemu? (przyglądam się) Kwidzynowi
Biernik – kogo? co? (widzę) Kwidzyn
Narzędnik – z kim? z czym? (idę) z Kwidzynem
Miejscownik – o kim? o czym? (myślę) o Kwidzynie
Wołacz – o! (ty) Kwidzynie
Prof. Jerzy Bralczyk również rozwiewa wątpliwości! 🙂
Ogonki w języku polskim
Przedstawione plakaty pokazują, że Polacy dość często zapominają o ogonkach, czyli tzw. znakach diakrytycznych.
Z czego to wynika? Pisząc np. pospieszne esemesy nie stosujemy znaków diakrytycznych, dlatego ogonki znikają z języka, wychodzą z użycia. Niemal co drugi esemes wysyłamy bez polskich ogonków
i kreseczek – wynika z badania przeprowadzonego w lutym 2013 roku przez ARC Rynek i Opinia. Niestety niestosowanie znaków diakrytycznych wchodzi nam w nawyk.
Znaki diakrytyczne (gr. diakritikós – odróżniający) to znaki graficzne używane w alfabetach i innych systemach pisma, umieszczane nad, pod, obok lub wewnątrz litery, zmieniające jej artykulację
i tworzące przez to nową literę. W języku polskim jest dziewięć liter tworzonych za pomocą znaków diakrytycznych (litery diakrytyzowane, litery diakrytyczne): ą, ć, ę, ł, ń, ó, ś, ź, ż.
NIE ZABIJAJ POLSKICH ZNAKÓW!
spot Kampanii Ojczysty
Tak brzmiałyby polskie piosenki, gdybyśmy usunęli z nich znaki diakrytyczne.
https://www.youtube.com/watch?v=sLRsCJW3Zp8&ab_channel=OgilvyPolska
https://www.youtube.com/watch?v=VCLBwTbbCho&ab_channel=OgilvyPolska
Nie ma tego złego… lutego, lutego, kolego ;)
NAPISZEMY POPRAWNIE: 10 lutego 2018
Kiedy nie jesteśmy pewni, której formy użyć, powinniśmy skojarzyć sobie to wyrażenie z „10 dzień lutego”, więc poprawnie należy powiedzieć: „dziesiąty lutego”, bądź napisać „10 lutego”, w żadnym wypadku „10 luty”!
Często zapominamy o ukrytym słowie dzień, np. Dziś jest 10 dzień lutego. Z powodu wygody i ekonomiczności języka mówimy: 10 luty.
Potocznie: Dziś jest dziesiątego lutego ( nie: Dziś jest dziesiąty luty).
Inny analogiczny przykład poprawnego użycia: Dziś jest ósmy kwietnia, siódmy marca, dziesiąty grudnia itd.
Samokrocząca i inne samosie :)
Aby rozwikłać zagadkę językową z poprzedniego wpisu trzeba przyjrzeć się wyrazowi samo:
samo- to pierwszy człon wyrazów złożonych, oznaczający: sam, własny; wskazuje w przymiotnikach na wykonywanie, funkcjonowanie czegoś bez czyjejś pomocy, jak Zosia Samosia z wiersza Juliana Tuwima, "Bo wszystko Sama! Sama! Sama!". Takich samosich wyrazów jest bardzo dużo i pisownia zawsze jest łączna, np.:
samosuszące, samoczyszczący, samowiążące, samoprzylepny, samoczynny, samodzielny, samoregulujący, samorzutny, samosprawdzający się, samospełniajacy się, samopylny, samoliczący, koparka samokrocząca :), samoładowarka, samozapalny, samosterujący
Nie zjedliśmy wszystkich rozumów ;), więc posiłkujemy się Słownikiem Ortograficznym PWN
Jeden wyraz, a tyle możliwości :)
W pewnej myjni samochodowej…
Szukając pomp membranowych…
A może trochę wytworów filmowych 🙂
I bądż tu mądry!
Która wersja jest poprawna?
Może ktoś rozwikła tę zagadkę…?
Memento mori…
W rodzinnym grobie może być spokojnie, ale czy radośnie? Żywi, miejcie się na baczności, pamiętajcie o śmierci! 😉
Te życzenia nastrajają nas kontemplacyjnie. Idąc dalej tym tropem, spacerując po wiejskich starych cmentarzach można oddać się zadumie czytając napisy na nagrobkach:
CO NAS SPOTKAŁO WAS NIE OMINIE, BO MY JUŻ W DOMU A WY JESZCZE W GOŚCINIE 😮
Życzenia świąteczne powinny być formułowane tak, aby przypominały nam o zmarłych. Szczególnie w tym przedświątecznym czasie, kiedy ulegamy konsumpcjonizmowi. Zastanówmy się… Pomyślmy… Co po nas zostanie…?
Spotykajmy się częściej w rodzinnym gronie!
krs